Jeden: wszystkie złożone zjawiska są nietrwałe. Dwa: wszystkie zanieczyszczone zjawiska i wydarzenia są niesatysfakcjonujące. Trzy: wszystkie zjawiska są puste i wolne od ja I cztery: Nirvana jest prawdziwym spokojem Mega nam się podoba, że w kawałku "Jack's Cheese and Bread Snack" artysty Ott jest zawarty tak głęboki przekaz (Robert: samą muzykę miałem przyjemność usłyszeć na żywo na Ozorze w 2012 i też jest bardzo dobra, jak ktoś lubi Dub/Psybient). Powyższe zwane są czterema pieczęciami (czasem spotykamy też trzy). Znany buddyjski nauczyciel i reżyser filmowy Dzongsar Kjence Rinpocze w swojej książce "Jak nie być buddystą?", często polecanej jako świetnej pozycji wprowadzającej do buddyzmu, podkreśla szczególne znaczenie powyższych czterech na ścieżce samorealizacji i oświecenia. Jego zdaniem jak i innych buddyjskich mistrzów jeżeli nie odkryjemy doświadczalnie w medytacji zawartych w tych czterech prawd, to nie tylko nie jesteśmy przebudzeni czy oświeceni, ale nawet w tym kierunku nie idziemy. Pod obrazkiem znajduje się nasz esencjonalny komentarz wyjaśniający te cztery a samym dole utwór z YouTube. 1. Pierwsza odnosi się do tego, że wszystkie złożone zjawiska... ulegną rozpadowi. Jeśli coś składa się z elementów, to na pewno kiedyś się na nie rozłoży. Jeśli dwie rzeczy czy osoby się zeszły, to na pewno kiedyś zostaną rozłączone. Jeśli jakiś proces ma początek i swoje trwanie, to ma też i swój kres. Tak więc stała jest tylko zmiana i wszystko jest w ciągłym ruchu. Jest w tym dobra i zła wiadomość. Najpierw ta zła - rozstania, strata, starość i śmierć są nieuniknione. Dobra jest taka, że jeśli czegoś nam brakuje lub nasza sytuacja jest zła, to też jest to nietrwałe i zmieni się kiedyś na lepsze. Ponadto osławiony stan 'flow', przepływ jest naturalnym stanem rzeczywistości i "bycie" w nim nie jest kwestią wytworzenia go, ale otwarcia się na to, zaakceptowania czy raczej zdania sobie sprawy z płynnej natury życia. 2. Druga odnosi się do tego, że wszystkie zanieczyszczone rzeczy i wydarzenia są niesatysfakcjonujące. Mowa jest tu o zanieczyszczeniu umysłu niewiedzą, przywiązaniem i awersją. Żeby to lepiej zrozumieć możemy przypomnieć sobie słowa znanej piosenki: "Czego wciąż mi brak? Przecież wszystko mam...". Otóż możemy mieć wiele rzeczy, ale jeśli nie wiemy kim jesteśmy, nie mamy kontaktu z najgłębszą prawdą o sobie, to nie znajdziemy szczęścia w przedmiotach i doznaniach zmysłowych niezależnie od tego ile i jakie będziemy mieć. Kiedy mówimy o przywiązaniu, to nie należy tego mylić ze zdrową miłością. Chodzi tu raczej o toksyczne chwytanie się zjawisk prowadzące do chciwości i skąpstwa względem rzeczy lub do współuzależnienia i uwikłań względem osób. Awersja jest tutaj po prostu odwrotnością tego pod różnymi postaciami od zimnej niechęci aż po nienawiść. Umysł niepokojony tymi zjawiskami nie może cieszyć się w pełni życiem. 3. Trzecia mówi, że zjawiska są puste w tym sensie, że są pozbawione znaczeń, koncepcji i uczuć, które nadaje im zanieczyszczony umysł. Na przykład ktoś może być zwolennikiem koncepcji filozoficznej mówiącej, że dane zjawisko np. kolor, dźwięk, zapach czy wrażenie jest materią albo że dane zjawisko jest świadomością. Albo ktoś może czuć, że coś smakuje dobrze a ktoś inny, że to smakuje źle lub jedna osoba może odczuwać zjawisko wody jako „zimne” a inna zajmująca się morsowaniem nie będzie tak go odbierać. Innymi słowy umysł próbuje zidentyfikować zjawisko jako będące tym lub tamtym – jako posiadające jakieś swoje ja. Medytując nad pustką odkrywa się w bezpośrednim, nagim doświadczeniu, że w zjawisku nie da się znaleźć jego natury – jest puste. Jest wolne od kategorii, w które próbuje je zaszufladkować umysł. To zmysłowe odkrycie jest tak konkretne i namacalne jak włożenie ręki do pustej kieszeni. Można też powiedzieć, że zjawiska są puste czyli pozbawione niezmiennej esencji, trwałego bytu, bo zgodnie z pierwszą pieczęcią wszystko jest płynne, podlega ciągłym przemianom. Wreszcie żadna rzecz nie ma swojego własnego ja to znaczy nie ma niepodzielnego, samoistnego (osobnego) istnienia, swojego, ponieważ rozkładając rzeczy na coraz mniejsze atomy dojdziemy w końcu do pustej choć „pełnej” energii przestrzeni a ponadto wszystkie zjawiska we Wszechświecie zależą od siebie nawzajem, przenikają się i są połączone w całość. 4. Czwarta wskazuje na doświadczenie błogiego spokoju. Budda zdając sobie pod drzewem bodhi sprawę z niestałego charakteru zjawisk całkowicie puścił sztywne trzymanie się ich. Pozbywszy się złudzeń odnośnie braku satysfakcji z zanieczyszczonych zjawisk oczyścił całkowicie swój umysł, który ukazał się w swoim naturalnym stanie klarowny i otwarty jak mętna wodna, która po wytrąceniu się osadu ukazuje swój przejrzysty charakter. Widząc pustkę zjawisk w tym własnej osoby czy „ja” przestał identyfikować się z ego, wszelkimi maskami, projekcjami i zrelaksował się wiedząc, kim naprawdę jest. Doświadczył autentycznego, błogiego spokoju, którym teraz wolny od egocentryzmu spontanicznie dzielił się z innymi tak jak słońce niezasłonięte chmurami naturalnie opromienia wszystko w swoim zasięgu.
0 Komentarze
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
AutorTkanka.eu Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Lipiec 2022
|